menu Turniej Rycerski na Zamku w Iłży
POGODA
NOCLEG
ORGANIZATORZY:
Historia zamku iłżeckiego


Celem tego opracowania, jest przybliżenie internautom losów zamku iłżeckiego. Mam nadzieję, że uda mi się to uczynić, w sposób w miarę przystępny i niezbyt nużący. Oczywiście ze względu na objętość, dzieje tego wspaniałego miejsca, opisane są tu tylko w zarysie. Wszystkich chętnych na bliższe poznanie historii zamku, zapraszam do Iłży.

ŚREDNIOWIECZE

Zanim rozpocznę swoją opowieść o zamku biskupów krakowskich w Iłży, powiem kilka słów o grodzie, który stał na prawym brzegu rzeki Iłżanki. Pozostałością po nim jest tzw. "kopiec tatarski". Opowieści o tym miejscu jest wiele. Jak wskazuje potoczna nazwa tego zabytku, opisują one zdarzenia, gdy na te ziemie najechali Tatarzy. Często jednak, podania te mijają się z prawdą. Nieprawdą jest to, że kopiec mieści w sobie szczątki zabitych mieszkańców z tej okolicy. Błąd też popełnił i Jan Długosz mówiąc, że właśnie tędy swe wojska prowadził sam Batu Chan. Kopiec jest pozostałością, po pierwszej budowli obronnej na tej ziemi. Tu znajdował się drewniany gród, który został zniszczony, prawdopodobnie przez najazd tatarski w połowie XIII w. Dzieło budowy kamiennego zamku, na wzgórzu, przypisuje się biskupowi Krakowskiemu Janowi Grotowi. On to, sprawując swój urząd w latach 1327-1347, doprowadził do powstania tej budowli, w latach czterdziestych XIV w. Wielu jednak przypuszcza, na podstawie badań archeologicznych, że obiekt ten zaczęto wznosić już w wieku XIII. Miejsce, na taki rodzaj inwestycji, okazało się idealne. Góra, na większej części swojego obwodu, jest stroma. Jej szczyt natomiast, jest znakomitym punktem obserwacyjnym. O obronnych walorach tego miejsca, szybko przekonał się sam król Kazimierz Wielki. Podczas sporu władcy z biskupem o dziesięcinę, wojska królewskie obległy zamek. Jednak nic nie wskórały i musiały odstąpić z pustymi rękoma. Dalsze prace fortyfikacyjne prowadził biskup Florian z Morska. On to, otoczył murami zarówno zamek jak i miasto. Stało się to jeszcze w XIV w. Zamek w średniowieczu stał się świadkiem wielkich historycznych wydarzeń i gościł wiele znamienitych osób. Tu kilkakrotnie zatrzymał się Władysław Jagiełło, w swoich podróżach po kraju. W tym miejscu król też, otrzymał propozycję przyjęcia korony królewskiej z rąk husytów.

NOWOŻYTNOŚĆ

W początkach XVI w., po pożarze zamku, odbudowuje go biskup Jan Konarski. Wydarzenie to łączy się ze zmianą charakteru obiektu i dodaniem do niego wielu elementów renesansowych. Dzieło kontynuowane jest, w drugiej połowie XVI w. przez biskupa Filipa Padniewskiego. Jest to z pewnością ciekawa osobowość na stolicy biskupiej. Padniewski był rycerzem, który wstąpił do stanu duchownego. Jako biskup, brał udział w wielu misjach dyplomatycznych. Wychowany w duchy humanizmu, wspierał kulturę, sztukę i wysyłał młodzież na studia zagraniczne. Jego upodobania widać też było na zamku, który zyskiwał coraz bardziej renesansowy charakter. W XVI w. Iłżę nadal odwiedzali znakomici goście. W 1501r. przejeżdżał tędy, na swoją koronację, Aleksander Jagiellończyk. Dziesięć lat póĽniej, na uczcie u biskupa Jana Konarskiego, bawił tu król Zygmunt Stary z liczną świtą. Wśród niej znajdowali się: Jan Sapieha, hetman koronny Jan Firlej i Przecław Lanckoroński. Na iłżeckim zamku gościli też legaci papiescy. Na początku wieku XVII swoją podupadłą siedzibę, przywrócił do dawnej świetności biskup Marcin Szyszkowski. Niestety, zamku nie oszczędziła wojenna zawierucha, podczas potopu szwedzkiego. We wrześniu 1655r. Szwedzi wkroczyli do miasta. Wtedy to powstała rycina Eryka Dahlberga, przedstawiająca potęgę i piękno tej budowli, w przeddzień jej zniszczenia. Została ona opublikowana w dziele: "De rebus gestis Caroli Gustavi" Puflendorfa. Różne wojska, do roku 1657, przetaczały się przez tą okolice. Ich działalność pozostawiała za sobą zgliszcza. Odbudowy zamku podjął się biskup Andrzej Trzebnicki. Prace, przez niego zlecone, zakończyły się w 1670r. W XVII w., tak jak w poprzednich, nie brakowało w Iłży znamienitych gości. Zygmunt III Waza zatrzymał się tu w drodze na św. Krzyż gdzie zmierzał, by podziękować Bogu za zwycięstwo pod Guzowem. Wraz z królem, przybyło wojsko i jego dowódcy: Karol Chodkiewicz i Stanisław Żółkiewski. W Iłży została przywitana na polskiej ziemi arcyksiężna Cecylia Renata, przez swojego przyszłego męża: Władysława IV. Arcyksiężna, córka cesarza Leopolda II, przybyła na tutejszy zamek z Wiednia w 1637r. W wieku XVIII zamek restaurowali następujący biskupi krakowscy: Jan Aleksander Lipski, Andrzej Załuski i Kajetan Sołtyk. Upadek państwa polskiego, zjednoczył się w czasie z upadkiem tego miejsca. Już nikt nie remontował pięknej budowli, odebranej biskupom krakowskim. Przez pewien czas, w jednym skrzydle zamku, zaborcy utrzymywali wojskowy lazaret. Po jego zlikwidowaniu, w kilku uprzątniętych salach, Iłżanie urządzali zabawy. Podczas jednej z takich zabaw, wybuchł pożar który dokończył dzieła zniszczenia. Po tym wydarzeniu, zamek już nigdy się nie podniósł z ruiny.

WSPÓŁCZESNOŚĆ

Opis historii zamku, w czasach nam bliższych, rozpocznę zdarzeniem z roku 1873. Wtedy to, na publicznej aukcji, obiekt ten zakupił Jan Lubomirski. Pan Jan kupił go, z zamiarem odbudowania. W rodzinie jego, zamek znajdował się ok. 35 lat. W 1909r. Zdzisław Lubomirski przekazał go Towarzystwu Opieki nad Zabytkami Przeszłości w Warszawie. W 1911r. dokonano pierwszych prac konserwatorskich. Stało się to, dzięki decyzji towarzystwa uchwalonej rok wcześniej. W 1927r. obiekt odkupiło miasto Iłża. Miasto dbało o czystość i zieleń na zamkowym wzgórzu. Porządku na zamku strzegł stróż, a na podzamczu urządzano zabawy taneczne. Okres ten zakończył wybuch drugiej wojny światowej. Nikt już nie dbał o wygląd zabytku, a jedyną działalnością na wzgórzu był wypas bydła. Dopiero w latach sześćdziesiątych, zainteresowano się zamkiem. Opasano basztę dwoma żelaznymi obręczami, a badania obiektu zaczęła prowadzić Politechnika Wrocławska. Pierwszy raz Politechnika gościła w Iłży w roku 1962, a ostatni w 1976. Równolegle trwała konserwacja murów. Obecnie zamek jest ruiną. Może jednak dzięki niedawno rozpoczętym pracą, odzyska choć część z swojej dawnej świetności. Dzięki zamontowanym w baszcie schodom, możliwe jest wejście na jej szczyt, a widok z tego miejsc jest naprawdę imponujący. Zamek, w dzisiejszych czasach, jest także miejscem wielu zabaw plenerowych. Jedną z nich jest turniej rycerski, na który wszystkich serdecznie zapraszam.

Piotr Suchodolski zwany Suchym
design by pixcom2
c Smocza Kompania 2008